browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Mój trening biegowy uległ modyfikacji.

Posted by on 4 kwietnia 2014

Postanowiłem zmienić mój trening biegowy. Tygodnie płyną, a ja nie widzę jakiś kolosalnych różnic w przygotowaniu. Absolutnie nie mam cienia wątpliwości, że moje plany dotyczące startu w półmaratonie miałyby się  nie powieść. Co to, to nie.

Foto0866

Do niedawna podpieranie się różnego rodzaju urządzeniami, dodatkami i planami treningowymi uważałem za zbędne. Jednak zaczynając pisać tego bloga wspominałem, że chciałbym trochę w tym sezonie poesperymentować.

Odwieczne problemy ze ścięgnami Achillesa skłoniły mnie do zakupu specjalnych skarpet , nawracające problemy z uszami do zakupu specjalnej opaski na głowę , a zaniedbania systematyczności ćwiczeń tzw ogólnorozwojowych spowodowały, że poszukałem specjalnego programu pilnującego w/w systematyki.

Jest jeszcze jeden element, który zmienił sporo w ostatnim czasie. Mam na myśli mój pierwszy zegarek z GPS. Wybór padł na TomTom Runner.

Wykorzystywanie go przyczyniło sie do decyzji o modyfikacji treningów.

Postanowiłem mianowicie biegać codziennie, a nie jak wcześniej co drugi dzień i podwyższać dystans dopiero wtedy, gdy dokładnie zmierzony odcinek trasy będę osiągał w satysfakcjonującym tempie.  Wróciłem do 5 km. Przebiegam go aktualnie w 28 minut. To mnie nie satysfakcjonuje.

Zegarek TomTom Runner ma wśród różnych ciekawostek wcześnie dla mnie obcych jedną, która bardzo motywuje mnie do podkręcania wyniku. Jest to wyścig z wirtualnym samym sobą z któregoś z poprzednich treningów.

Polega to na tym, że w pamięci zegarka są historie ostatnich biegów i uruchamiając funkcję Race z podanym jakimś wcześniejszym biegiem zegarek śledzi aktualny trening biegowy i jednocześnie porównuje i wyświetla różnicę z podanym wcześniej biegiem. Pokazuje pozostający do przebiegnięcia dystans i różnicę w metrach między aktualnym biegiem, a wcześniejszym.

Zegarek ten ma oczywiście kilka innych funkcji treningowych, ale aktualnie ta sprawia mi najwięcej radości.

Być może to krok wstecz, gdyż w tym sezonie biegałem już swobodnie 10 km, ale sądzę, że ta taktyka jest słuszna. Gdy poczuję moc na 5 km, łatwiej będzie mi poprawiać krok, sylwetkę i wydolność na dłuższych odcinkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>