Chciałbym na tym blogu pokazać wszystkim, którzy chcieliby ruszyć się ze swojego krzesła przy biurku lub fotela przed telewizorem jak poprzez rekreacyjne bieganie można osiągnąć sukces pokonując dystans półmaratonu.
Początki przygody z joggingiem zazwyczaj nie są proste. Często za namową znajomych próbujemy swoich sił. Po pierwszym lub drugim treningu biegowym możemy mieć już dość.
Czemu tak się dzieje? Zapał i chęć zmiany trybu życia przegrywa to starcie ze źle dobranym planem treningowym.
Zanim zaczniemy czerpać radość z pokonania jakiegoś dystansu należy uświadomić sobie z jakiego poziomu starujemy i na co nas stać, gdy zakładamy po raz pierwszy dres i buty do biegania. Opinie nawet bardzo przychylnych nam osób mają drugorzędne znaczenie. Tak w tym momencie, jak i podczas każdego następnego treningu to Twój organizm będzie dawał Ci wskazówki na co aktualnie możesz sobie pozwolić.
Szczególnie odnosi się to do osób w wieku średnim oraz starszych.
Młodzi maja tą przewagę, że regeneracja po przesadnym trening trwa u nich o wiele krócej, oraz prawdopodobieństwo kontuzji także nie jest tak duże jak u biegaczy po czterdziestce.
Dlatego też gorąco zachęcam do śledzenia moich wpisów, zwłaszcza te osoby, dla których ważne jest pozytywne samopoczucie i satysfakcja z pokonania wielu barier w swoim życiu.
Zawsze przygotowywałem się indywidualnie do wszystkich swoich startów i mam wypracowane pewne zasady, którymi chętnie się podzielę.
I jeszcze na koniec chciałbym rozwiać wszelkie wątpliwości. Jestem 100% amatorem. W wieku 39 lat zacząłem swoją przygodę z bieganiem. Mam za sobą 2 maratony i kilka półmaratonów.